30.03.2011

Ogłoszenie o pracę na pudełku pizzy...i nie tylko

Dziś odbiegniemy trochę od tematu witryn internetowych naszych pizzerii i restauracji.
Przeszukując sieć moją uwagę zwrócił pewien artykuł pod tytułem: "Ogłoszenie o pracę na pudełku od pizzy" zamieszczone na łamach bloga infopraca.pl A oto treść artykułu:


Widzieliśmy już sporą ilość kandydatów do pracy, którzy szukając zatrudnienia wykazali się sporą dozą kreatywności – nosili koszulki z CV, tworzyli strony internetowe, czy nawet przebierali się za kurczaki. Kreatywność nie jest jednak jedynie domeną kandydatów, ale również pracodawców. Amerykański Transportation Security Administration opublikował swoje ogłoszenie o pracę na…pudełkach na pizzę.
W latach 70 tych popularną w USA metodą szukania zaginionych dzieci było drukowanie na kartonach z mlekiem ich zdjęć. Teraz, sposób ten przeszedł delikatną zmianę i zamiast zaginionych osób, poszukuje się tą metodą pracowników. Pomysł w sumie nie jest zły, bo pizza trafia do wielu domów. Być może nawet częściej znajdziemy w amerykańskim domu pudełko po pizzy niż gazetę – w takiej sytuacji publikacja ogłoszeń o pracę na pudełku po pizzy ma spory sens.
źródło: weblog.infopraca.pl

Oraz kilka najbardziej spektakularnych a niekiedy również dziwacznych sposobów na zwrócenie na siebie uwagi pracodawcy:

1. Bezrobotny umieścił swoje ogłoszenie o poszukiwaniu pracy na bilboardzie. (Wadą metody jest jej dość wysoki koszt oraz kwestia tego że zna nas potem całe osiedle)

2. Bezrobotny przyszedł na rozmowę z koszulką „Podejmę płacę za spłatę rachunków” (efektywne jeśli ma się naprawdę wysokie rachunki)

3. Kandydat na rozmowę przyniósł miotłę aby…”wymieść korupcję i nepotyzm z biura” (skuteczne jeśli szef ma poczucie humoru. Gorzej gdy jest to firma rodzinna)

4. Kandydat na rozmowę przyszedł w koszulce z napisem „Proszę, zatrudnij mnie…” (skuteczne tylko w przypadku szefa o miękkim sercu)

5. Kandydat codziennie przynosił szefowi do pracy śniadanie, dotąd aż ten go nie zatrudnił (zakrawa o mobbing)

6. Bezrobotny stanął przed biurowcem z wielkim znakiem „szukam pracy” (można dostać pracę nie odpowiadającą kwalifikacjom)

7. Kandydat wysłał do biura wielki tort opatrzony lukrowanym napisem „wynajmij mnie” (pozostaje pytanie – „Do czego?”)

8. Kandydat obiecał rekruterowi masaż stóp w zamian za zatrudnienie (co w sytuacji kiedy rekruter jest bardzo, bardzo nieatrakcyjny, lub między palcami hoduje fungusy? )

9. Kandydat zamiast Listu Motywacyjnego wysłał do firmy wiersz opisujący swój zapał do pracy (co w sytuacji kiedy szef nie ma „artystycznej duszy”?)

10. Kandydat dowiedział się jaką restaurację lubi szef firmy w której chciał pracować i przekonał pracowników obsługi by w menu restauracyjnym umieścić jego dane (przy takiej sile przekonywania, pracodawca musiałby odejść od zmysłów by nie zatrudnić takiej osoby)
źródło: careerbuilder.com

Brak komentarzy: